Poza tym wyjątkiem reżyseria, jak również scenografia (zaproszony z Mińska Ernst Gejdebrecht) jest znakomita: pełna znaczeń, a zarazem nowoczesna i odkrywcza formalnie.
Na scenie roztacza się tragiczne, ciemne pobojowisko ze stertami trupów; owe zwłoki, okaleczone, w pordzewiałych zbrojach, bardzo sugestywne w swej śmiertelnej, nieruchomej brzydocie stają się też potem nieomal uczestnikami akcji. Nad pobojowiskiem wznosi się,, także zresztą okaleczony, olbrzymi posąg boga czy herosa, odwrócony do bohaterów dramatu i do widowni tyłem, symbolizując tym jakby niełaskę czy raczej wyniosłą obojętność nieba wobec wszystkich dziejących się na ziemskim padole nieszczęść i zbrodni.