Od bikiniarzy, przez pierwsze baggy Ryszarda Lenara, aż do subkultury sneakerheadów. Jak kształtował się modowy krajobraz polskich ulic na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat?
Aby prześledzić dzieje polskiego streetwearu na przestrzeni ostatnich trzech dekad, w swojej nowej publikacji Streetwear w Polsce Sizeer zajrzał m.in. do pierwszych rapowych teledysków, starych reklam i najntisowych numerów „Bravo”.
To jednak nie wszystko. Publikacja prezentuje dorobek streetwearu z trzech poprzednich dekad, miejscami sięgając nawet dalej w przeszłość. Za pionierów nadwiślańskiego streetwearu autorzy uznają peerelowskich bikiniarzy, których wyróżniały m.in. jaskrawe pkrawaty, szokujące ówczesne społeczeństwo.
Jedno z najważniejszych źródeł inspiracji dla polskiego streetwearu Sizeer odnajduje przede wszystkim wśród rozmaitych sub- i kontrkultur: najpierw hipisów i punków, a po nich – hiphopowców. Autorzy zwracają przy tym uwagę na stopniowe przenikanie trendów z Zachodu. Można je było zauważyć jeszcze przed 1989 r., ale to właśnie otwarcie granic w III RP przyniosło prawdziwą eksplozję nowych inspiracji.
Wolny rynek zaowocował lepszym i łatwiejszym dostępem m.in. do designerskich kicksów znanych np. z parkietów NBA
– W latach 90. byłem dzieciakiem i, jak każdy na moim osiedlu, pozostawałem zafascynowany ulicami w USA. Pierwsze rap-kawałki, NBA i rodząca się subkultura streetwearowa bez wątpienia wpływała na nas w ogromnym stopniu, mimo że jedyne, co mogliśmy robić, to oglądać ją u kolegi, który dysponował telewizją satelitarną – wspomina influencer i sneakerhead Daniel Jaroszek.
Boom na wysmakowany uliczny styl podtrzymują również następne dekady – włącznie z ostatnią. Do ulicznego „mainstreamu” przebijają się jednak nowe inspiracje, związane z subkulturą gotycką i emo. Popularny staje się też trend ugly fashion, którego korzeni można doszukiwać się we wszechobecnej dziś internetowej ironii. Ciuchy w roli memów? Witamy w 2020.
Autorzy przyznają, że w tak szybko zmieniającej się branży, jaką jest uliczna modna, trudno o jakiekolwiek prognozy. Zauważają jednak, że poszczególne trendy powracają w ok. dwudziestoletnich cyklach. Czy zatem już niebawem najpopularniejszymi kicksami staną się sygnowane przez Pharrella, ultrapopularne 15 lat temu ice creamy? Przekonamy się już niebawem.