Potem już przemówiła muzyka; odbyło się prawykonanie specjalnie na tę uroczystość napisanych trzech dzieł wybitnych radzieckich kompozytorów.
Choć były to zaledwie okolicznościowe miniatury, trwające nie dłużej niż 5 do 8 minut, w każdym przypadku mieliśmy do czynienia z kompozycją znakomitą, w pełni godną swego twórcy.
Wszystkie mniej lub bardziej wyraziście nawiązywały do tradycji, i to bądź rosyjskiej, bądź niemieckiej
Rozpoczął piękny Kant uroczysty Alfreda Sznitkego na skrzypce, fortepian, chór i orkiestrę ze słowami cerkiewnych życzeń „Mnogaja leta!”; w swych głębokich pokładach odwoływał się trochę do muzyki staroruskiej, trochę do zachodnioeuropejskiego baroku.