balet

Okazja do porów­nań była więc jedyna w swoim rodzaju – można było zobaczyć np. aż pięć przedstawień Dziadka do orzechów, z czego aż trzy korzystające z wersji Waj­nonena!

Sam wybrałem się na spektakl leningradzkiego Teatru im. Musorg- skiego, złożony z baletów George’a Balanchine’a – Serenady na smyczki, Pas de deux i Tematu z wariacjami. Frapowała w tych kompozycjach Balanchine’a nie tyle może tak charakterystyczna dla jego sztuki adekwatność tańca i mu­zyki, ile przede wszystkim niewyobrażalne bogactwo układów, nieograniczona inwencja choreografa, który z klasycznych elementów potrafił wykrzesać tyle nowego piękna, ukształtować je w tak fascynujące kontrapunkty póz, gestów  i ruchów.

Klaudia Godula

Hej wszystkim! Tutaj Klaudia i prowadzę tą stronę o modzie. Zbieram i wyszukuję wszystkie nowinki, które tutaj widzicie. Mam nadzieję, że każdy z was jest zadowolony z mojej pracy i z chęcią korzystacie z moich rad i uwag. Liczę, że będziecie czytać każdy wpis! Miłego dnia ;)